i... głośnym "Sto lat" (bo to przecież jego imieniny!) A on odwdzięczył się nam wspaniałymi prezentami :)
My też daliśmy mu prezenty: własnoręcznie zrobione bombki i obrazki :)
Smutno było nam się z nim żegnać, ale obiecał, że odwiedzi nas w Święta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz